8 V 2009 – Stanisław Baj „Rzeka”

Miłośnicy sztuki prof. Stanisława Baja, mają nie lada okazję zobaczyć w Muzeum Diecezjalnym w Rzeszowie już po raz drugi próbkę twórczości jednego z najwybitniejszych współczesnych malarzy. W ubiegłym roku w tej placówce wystawiany był cykl obrazów pt. „Matka”, W tym roku Prof. Baj przywiózł do Rzeszowa wystawę zatytułowaną „Rzeka”. Wernisaż wystawy odbył się w dniu 08.05.2009 r. Uświetnił go występ trio z WDK w Rzeszowie.


Inspiracją do cyklu obrazów, które możemy śmiało określić nastrojowo – symbolicznymi pejzażami, była rzeka Bug, w okolicach Włodawy, nad którą Stanisław Baj się urodził. Miasteczko położone nad tytułową rzeką cechowała zawsze głęboka harmonia żyjących tam łacinników, unitów, prawosławnych i żydów. Nokturnowe krajobrazy wciągają nas w świat nocy nad rzeką, którą Stanisław Baj ukochał na równi ze swymi bliskimi, a zwłaszcza ze swoją matką portretowaną w niezliczonych obrazach. Mrok nocy jeszcze bardziej podkreśla jego intymny stosunek do rzeki. Jest zrośnięty z jej czystym pięknem, zanurzony w jej toń, a rozbłyski księżyca na wodzie malowane z niespotykaną intensywnością zyskują wymiar mistyczny. Bo rzeka ma bardzo głęboką symbolikę. We wprowadzeniu do wystawy ks. dr Jerzy Buczek, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, przytoczył biblijne obrazy rzeki, przypominając, że rzeka Jordan była miejscem uzdrowienia Naamana, przez tę rzekę musiał przejść Naród Wybrany aby wejść do Ziemi Obiecanej. Ta rzeka była miejscem, gdzie Jan udzielał chrztu z wody. Przez wodę Chrztu św. stajemy się innymi ludźmi. Jak zauważył Ks. Buczek, prof. Stanisław Baj zachęca nas do głębszej refleksji, by nie tylko zobaczyć tę zwyczajną wodę i zobaczyć ją jako miejsce odpoczynku, ale jako miejsce przy którym trzeba dokonać pewnego obrachunku, przejścia na drugą stronę, mimo, iż nie ma mostu. Trzeba zdobyć się na wysiłek, aby pojąć, iż woda czyni z nas nowych ludzi w Chrystusie, nowe stworzenie. Ta Chrystusowa woda, woda Chrztu świętego niesie nam nowe życie. Rzeka na obrazach Stanisława Baja pozornie tylko stoi, kiedy jednak wpatrzymy się głębiej, widzimy, iż ona jest ciągle żywa, w ruchu. Jan Paweł II w „Tryptyku rzymskim”, zachęcał nas do powrotu do źródła, skąd wypływa rzeka naszego życia. Bez zrozumienia źródła, gdzie rzeka bierze początek, nasze życie stanie się jedynie ciemnością, w której niczego nie zobaczymy, ani nie doświadczmy.


Prof. Stanisław Baj urodził się na Podlasiu, w Dołhobrodach nad Bugiem, w gminie Hanna, w powiecie włodawskim. Studia artystyczne odbył w latach 1972 – 1978 na Wydziale Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom z wyróżnieniem uzyskał w 1978 roku u profesora Ludwika Maciąga. Od 1990 r. objął Pracownię Rysunku w Katedrze Malarstwa i Rysunku prof. Gostomskiego. W 2002 r. otrzymał tytuł profesora macierzystej uczelni. Sprawuje godność prorektora. Zaliczany jest do grona najwybitniejszych reprezentantów polskiej sztuki współczesnej. Autor kilkudziesięciu wystaw w kraju i za granicą. Uprawia malarstwo, rysunek, grafikę.


Prof. Stanisław Baj jest jednym z tych artystów, którzy czerpiąc siłę z tradycji – wnoszą świeży, ożywczy powiew we współczesnym malarstwie. Środowisko stron rodzinnych, traktowane przez niego z niekłamaną szczerością i autentyzmem oraz głębokim szacunkiem, połączone z wirtuozerią techniki malarskiej sprawa, że twórczość prof. Stanisława Baja jest niezwykle głęboka i poruszająca. Wypracował on własny, ciekawy styl, na który składają się konkretne tematy związane ze środowiskiem i otaczającą przyrodą, jak również stonowana kolorystyka oparta o ciemne zielenie, ziemiste ugry, brązy. Forma i technika malarstwa nawiązują do sztuki przełomu XIX i XX wieku, nadając jego obrazom cechy szlachetnej powagi i ponadczasowości. Pozostaje bezkompromisowo wierny realistycznej konwencji obrazowania. Równocześnie malowane przez niego postaci, nawet jeżeli są to prości ludzie ukazani w czasie ich zwyczajowych prac, noszą bardzo osobisty rys nowoczesności. Stanisław Baj jest polskim malarzem, który ukazuje w swoich obrazach piękno naszego krajobrazu i szlachetność jego mieszkańców.


Ks. Janusz Sądel